invited guest: Dorota Wróblewska

Gwarne miasto. Szum przejeżdżających samochodów. Zielone parki pełne bawiących się dzieci. Gdzieś w oddali szczeka pies. Ulice spalone słońcem, zapłakane chodniki. Na ulicach ludzie. Anonimowość. Każdy ze swoimi myślami podąża w swoją stronę. Czasem ktoś przemknie nieznacznie się uśmiechając. Czyjaś twarz przepełniona jest smutkiem. Życie niczym rzeka, płynie własnym, ulicznym nurtem.

Loud city. Noise of cars passing by. Green parks filled with playing children. Dog is burking somewhere. Streets burnt with sun, crying walkways. People on the streets. Anonymity. Everybody alone with his thought follows his way. Sometimes somebody passes smiling slightly. Someone’s face filled with sadness. Life flows, as river, with its own street stream.

photos and text by Dorota Wróblewska,

poor English translation by Marcin Górski